Jakie jest Twoje zdanie o zespole Queen?
Witam wszystkich fanów Queen! Też do nich należę, chociaż pewnie krócej niż Wy, bo ja tak naprawdę stałem się fanem Queen – głupio to powiedzieć – dopiero jak umarł Freddie Mercury. Niedługo potem oglądałem razem z moją mamą ich koncert z Budapesztu. Przedtem chyba trochę lekceważyłem ten zespół, bo wydawał mi się trochę niepoważny przez ilość gatunków i form, które mieszał w swojej muzyce. Teraz jednak tak nie myślę. Uwielbiam zwłaszcza Freddiego Mercury’ego. Jego charyzma, to, jak śpiewał, jak się zachowywał na scenie – to wszystko było niepowtarzalne. Chyba ani przed nim, ani po nim nie było takiej postaci, która by tak przyciągała uwagę i była tak niekonwencjonalna. Nie do końca też wiem, jak nazwać ich muzykę, bo jak wspomniałem, mieszali w niej wiele gatunków. Co jakiś czas odtwarzam sobie na YouTube ich koncert podczas Live Aid. To cały czas robi ogromne wrażenie i jest niezwykle magnetyzujące. Próbowałem kiedyś zrobić parodię „We Are the Champions”. Ale łatwiej było mi zrobić parodię Wojciecha Młynarskiego niż Freddiego. Jednak jego skala głosu to coś niepowtarzalnego. A ta parodia miała się odnosić do polskich kibiców piłkarskich. Bo chyba nigdy nie będziemy mogli zaśpiewać z czystym sumieniem „We Art the Champions”, ponieważ ciągle nam do tego sporo brakuje.
Rozmawiał Michał Bigoraj
Fot. Andrzej Świetlik za infomuza.pl
